Blog jako archiwum wydarzeń i przestrzeń wymiany doświadczeń

Niniejsza strona powstały w celu prowadzenia komunikacji związanej z praktyką zazen w ramach sanghi OneDropZen Polska, strona stanowi również platformę archiwizująca informacje o wydarzeniach związanych z praktyką w międzynarodowej grupie ODZ oraz przestrzeń wymiany mądrości i doświadczeń płynących z praktyki. Sekcja Blog pozwala każdej z praktykujących osób na dostęp do artykułów i publikację treści. Jeżeli jesteś zainteresowany tym by podzielić się swoim doświadczeniem czy refleksją w formie artykułu prosimy o kontakt. Twórcą, administratorem strony i treści w niej zawartych jest Seigen Szymon Olbrychowski.
Film z wizyty Roshiego Shodo Harady w Szczecinie w 2016 roku. Zazen no Hanashi - wprowadzenie do zazen Ramin 2016.

Film z wizyty Roshiego Shodo Harady w Szczecinie w 2016 roku. Zazen no Hanashi - wprowadzenie do zazen Ramin 2016.

Piątek, Wrzesień 30, 2022

Film zrealizowany przez TVP Szczecin w realizacji Grzegorza Federowskiego i zespołu, przedstawia wizytę Roshiego Shodo Harady, nauczyciela Zen w tradycji Rinzai w Szczecinie w 2016 roku.

W 2015r. na jednym ze spotkań liderów One Drop Zen ustalono, że następne Kosesshin po corocznym styczniowym przyjeździe Roshiego do klasztoru Hokuozan Sogenji odbędzie się w Polsce. Nie mając odpowiednich warunków zakwaterowania dla ok. 40 osób w naszym zendo w centrum miasta na Deptaku Bogusława, zdecydowaliśmy się znaleźć miejsce poza centrum, ostatecznie trafiając do dworku w Raminie prowadzonym przez państwo Jolantę Grenke i Edwarda Orłowskiego. Odosobnienie przygotowane i zorganizowane zostało z pomocą i pracą: Wako Gosi Fudali i Gensho Pawła Żuka.

Podczas sesshin Roshi w dniach 24-26.10.2016 Roshi dał wykład "Zazen no hanasi - wprowadzenie do zazen", a następnie krótki komentarz do "ShinJin No Mei - Strofy Wiary w Umysł". Poniżej zamieszczam wykład wprowadzający do zazen. Pamiętam, że spowodował on wiele zamieszania, głownie ze względu na fakt podkreślenia znaczenia pozycji pełnego lotosu w praktyce zazen. Dla mnie był to jeden z kluczowych aspektów zmiany praktyki, nie tylko pod względem siedzenia w pełnym lotosie ale słów, które wypowiedziane zostały przez Roshiego wcześniej: "...możemy siedzieć zazen tylko jeśli posiadamy współczucie. Znaczy to, że praktyka zazen jest praktyką Bodhissatwy i jeśli nie posiadasz współczucia, nie ma potrzeby siedzenia zazen". Cały tekst wykładu jako bardzo zwięzły i dla mnie cenny, umieściłem w drugiej części artykułu.

Prócz prośby poprowadzenia sesshin, poprosiłem ShoE, by zapytała Roshiego czy mógłby dać pokaz kaligrafii, który postaram się zorganizować w jakimś publicznym miejscu w Szczecinie. Udało się zarezerwować mniejszą salę Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza. Podczas kolejnej wymiany e-mailowej, ShoE potwierdziła przyjazd Roshiego i chęć dania pokazu kaligrafii. Gdy omawiałem aspekty finansowe przedsięwzięcia zapytałem ją ile przenędzny musimy przeznaczyć dla Roshiego na pokrycie kosztów jego przyjazdu. Jej odpowiedź mnie w pewnym sensie zaskoczyła: "Seigen, nie musisz dawać żadnych pieniędzy Roshiemu, on to robi ponieważ go o to poprosiłeś." I podobnie brzmiały jego słowa, gdy dotarł do sali filharmonii, w której za godzinę miał rozpocząć się pokaz kaligrafii. Byłem tam wcześniej, by przygotować wszystkie potrzebne rzeczy, on wraz z ShoE został przywieziony przez Pauliną i Ksawerego, wszedł i gdy przywitaliśmy się, zapytał: "Jak chciałbyś żeby to wyglądało?" Cała reszta była improwizacją dla blisko 200 osób siedzących w ciszy na widowni. Relację z wraz z krótkimi urywkami filmowymi spotkania po sesshin w Raminie, można zobaczyć na powyższym filmie.

Jest tam również ciekawy fragment, w którym Grzegorz Federowski realizujący film i wywiad z Shodo Harada Roshim pyta: "Stworzone przez pana kaligrafie mają być umieszczone w galerii sztuki i sprzedane, czy to możliwe by miały one swoją cenę? czy to w porządku, że są za pieniądze?", na co Roshi odpowiada: "Dla mnie w kaligrafii najważniejszy jest bezpośredni moment pisania znaku czy sentencji i stan szczęśliwości jaki wtedy osiągam, oczywiście później tym zaczernionym kartonem papierem czy płótnem, ktoś inny może się posługiwać i do czegoś używać, powstałych kaligrafii. Uszczęśliwiać nimi siebie lub innych, ale cokolwiek by nie zdecydowano zrobić z moimi kaligrafiami, będzie to tylko wyraz tego co one dla innych znaczą." Dla uściślenia kontekstu, po wykonaniu kaligrafii, Roshi podarował je Szczecińskiej grupie One Drop Zen jako prezent. Zdecydowaliśmy się sprzedać kaligrafie i w ten sposób dać ludziom możliwość nabycia ich dla siebie na własność. Większość kaligrafii została sprzedana, wszystkie środki ze sprzedaży wysłane zostały na wsparcie budowy i remontu miejsca, w którym powstawał klasztor Hokuozan Sogenji. Jedna kaligrafia trafiła do Janka, który marzył by taką mieć, ale w tamtym czasie nie było go stać na zakup. Z tego co pamiętam jej wers brzmiał: "Świeżo opadły śnieg w nowo wykonanej srebrnej misie".

Zazen no hanashi. Teisho Ramin 01.2015 

Podczas rozpoczętego tu sesshin, przez następne dni będziemy wspólnie praktykować zazen. Są wśród nas zarówno osoby doświadczone, jak i początkujący, którzy niedawno rozpoczęli praktykę. Ważnym pytaniem dla osób, które są doświadczone jest to czy naprawdę znają aspekty jak właściwie siedzieć zazen? Dla początkujących wiele z tych punktów również wymaga wyjaśnienia. Po prostu siedzieć, nie wiedząc jak oczyszczać umysł, jest tylko zewnętrzną formą siedzenia. Widzę ludzi, którzy mają łatwość siedzenia, ale tylko z poziomu formy, to nie jest właściwą praktyką zazen, nie dotyczy ona tylko postawy siedzenia. Musicie zgłębić znaczenie zazen, o co w nim chodzi, ale również poznać szerszy kontekst kulturowy, jak ono się rozwinęło i dopiero z tego miejsca zacząć używać zazen we właściwy sposób. W innym przypadku wnosić będziecie wasze codzienne życie i społeczeństwo do praktyki. Zazen więc nie dotyczy tylko obserwowania formy siedzenia i relaksu. Teraz zgromadziliśmy się na sesshin i wykorzystamy trochę czasu by dać wyjaśnienia dotyczące tego jak powinniśmy siedzieć, jak powinniśmy praktykować.

Kultura zen rozwinęła się z mając u swoich podstaw praktykę zazen, która przywędrowała do Japonii z Chin i tu się rozwinęła, w tamtych czasach związana była z kulturą rolnictwa ludności chińskiej. Można zapytać czy to nie Budda nauczał Buddyzmu od samego początku w Indiach?

Oczywiście, że Budda rozpoczął nauki Buddyzmu, ale w dawnych Indiach nauki były bardzo filozoficzne i ludzie nie praktykowali zazen, dlatego, że w tamtych czasach siedząca medytacja była powszechna i stanowiła część życia każdego. Budda doświadczył przebudzenia i z tego doświadczenia wyrosły nauki nazwane później Buddyzmem. Następnie Bodhidharma przeniósł te nauki do Chin i to w Chinach po raz pierwszy zakwitł kwiat zen. Od tamtego momentu również rozpoczyna się wiele kulturalnych ścieżek wyrastających z zen. Teraz zen znane jest na całym świecie, od ameryki po Europę. W dzisiejszych czasach wszyscy słyszeli o zen, ale może nie na poziomie nauk. Nie każde siedzenie w medytacji jest zenem, musimy poznać głębiej znaczenie formy i filozofii, by móc poczuć smak głębszych poziomów znaczenia praktyki zen.

Wszyscy tutaj siedzimy, ale gdy sesshin dobiegnie końca, po prostu nasza praktyka również się kończy. Zen dotyczy również umiejętności wzięcia praktyki zazen do każdego jednego momentu codziennego życia. To musi być postrzegane właśnie w ten sposób.

Sztuka zen wypływa właśnie z tego głębszego nauczania dotyczącego aktualizacji doświadczenia praktyki i filozofii zen całą nasza istotą i ciałem. Spoglądając na sutry, które tutaj czytamy, japońskie sutry zapisane są znakami kanji, znakami chińskimi, ale teraz zostały zamienione na litery łacińskie, tak byśmy mogli je przeczytać. Ale za znakami japońskimi kryje się głębsze subtelne znaczenie, które musi być odkryte by rzeczywiście uchwycić prawdę, która się za nimi kryje. Oczywiście sam Budda ni używał znaków kanji, lecz sanskrytu, ale nawet w języku hinduskim, używającym sanskrytu zawarte zostało głębsze znaczenie filozofii w każdym słowie.

Możecie uważać że to brzmi skomplikowanie, czyż praktyka zen nie dotyczy tylko siedzenia? Po prostu siedzenie nie jest wystarczające. Jest ta stara historia sprzed 2500 lat, ta mądrość która jest nauczana i podczas kiedy żyjemy w społeczeństwie, jeżeli nie używamy tej mądrości jest to wielką stratą. Tylko naśladując formę, tworzymy w pewnym sensie dziwną formę praktyki, musimy naprawdę pojąc czemu służy ta praktyka i co doświadczamy podczas gdy siedzimy. Patrząc na to z filozoficznego punktu widzenia, praktyka zazen jest całym wszechświatem, jako naszą własną prawdą. Cały wszechświat wyrażany i manifestowany w naszym umyśle. Właśnie na takim poziomie musimy doświadczać zazen.

Jak głosi antyczny wiersz: “O wielki wszystko obejmujący umyśle, niebiosa są nie do zmierzenia, jednak umysł je obejmuje, ziemia jest gruba, grubość ziemi nie może być zmierzona, jednak umysł jest głębszy niż ona. W umyśle następują wszystkie 4 pory roku, w umyśle wschodzi i zachodzi księżyc. W umyśle wszystko może być doświadczone. O wszystko obejmujący umyśle!" Tym właśnie jest stan umysłu Buddy.

Jak mówi wiersz to był ten stan umysłu, z którym Budda praktykował zazen i ludzie tamtych czasów również z tym stanem umysłu praktykowali medytację. Zastanawiając się jak my wszyscy siedzimy, czyż nie z myślami o nas samych i o tym jak czuje się nasze ciało?

Roshi słyszał słowa Dalajlamy, który powiedział, że nawet jeśli trenowalibyśmy i studiowali bardzo ciężko, to to głębokie znaczenie Buddyzmu Tybetańskiego, nie może być pojęte przez osobą spoza kultury tybetu. W czasach Buddy ludzie znali ten stan umysłu opisany we wierszu nie z poziomu mentalnego lecz z własnego doświadczenia. I to jest punkt, z którego ci ludzie rozpoczynali praktykę medytacji, posiadając już stan czystego umysłu.

Może myślicie o rodzaju praktyki, który wymaga cierpliwości i wymaga wysiłków by z czymś pracować, jednak ludzie Indii już posiadali to głębokie rozumienie, że to oni sami są wszechświatem, a wszechświat jest nimi. Nie siedzieli martwiąc się o ból ich ciała.

Jeżeli jest tu ktoś, kto wie jak pisać znaki kanji, ta osoba wie, że jeśli napiszemy znak: siedzenia, zapisane zostanie to jako ziemia, na której znajduje się 2 ludzi. W ten sposób znak wyraża to doświadczenie. Oczywiście ten rodzaj doświadczenia był wyrażony przez ludzi , którzy pracowali na polach, żyjących z ziemią w jedności. Całe życie było tą ziemią, a gdy umierali to ziemia również ich przyjmowała. To była matka ziemia, która była źródłem wszystkiego i źródłem zazen. Zazen nie dotyczy walki ze swoim ciałem i myślami.

Nie musimy nigdzie wyjeżdżać, ani niczego się uczyć, jesteśmy jednością z ziemią od samego początku, jeśli nie dodajemy żadnych myśli, idei i konceptów, wtedy w prosty sposób stanowimy ekspresję rzeczywistości. Siedzimy na tej ziemi, otrzymaliśmy nasze życie od tej ziemi, razem na niej żyjemy i również na niej umieramy. Cały czas stanowimy jedność z tą ziemią, dlatego nie musimy nigdzie iść, to jest nasze życie tu i teraz, świecące przed naszymi oczyma.

Mamy idee i myśli, że musimy walczyć z sobą samym, walczyć o coś, ale to nie jest zazen. Jesteśmy po prostu tym, czym jesteśmy i czym powinniśmy być w tej właśnie chwili.

Nie potrzebujemy żadnych konceptów, by po prostu doświadczyć tej prawdy, gdyż doświadczamy to tylko przez nasze ciało, to właśnie siedzenie tu i teraz, jest tym okiem, które widzi i tym światem, który jest widziany. Okiem, które słyszy i światem ,który jest słyszany. Osobą, która czuje zapachy i tym światem, który jest zapachem, smakiem. Myślami w których potrafimy podróżować przez wszystkie czasy, to to wielkie życie, które jest nasza podstawą, Żadne wyjaśnienia się nawet do tego nie zbliżą, to może być tylko i wyłącznie doświadczone przez nas samych. 

Podczas zazen przechodzimy wszystkie rodzaje światów. Te poziomu fizycznego ciała - medycznego, psychologicznego - systemu nerwowego, świata materialnego, świata zwierząt, widzianego z biologicznego punktu widzenia ale również świata widzianego z punktu astrologii. Wszystkie te rodzaje światów mogą być znalezione właśnie tutaj, przed nami podczas siedzenia zazen.

Znamy te wszystkie szczegóły opisujące czym jest życie – w sposób jaki rozwija to nauka, ale jeśli po prostu będziemy siedzieć, możemy postrzegać te wszystkie światy tak, jakby znajdujące się w naszej wyobraźni, na naszej dłoni, wszystko jest jasne i oczywiste. Widzimy gwiazdy i z tego doświadczenia rozwinęła się astrologia,  widzimy naturę i z tego doświadczenia rozwinęła się biologia, ale te wszystkie nauki są tylko formami mentalnej ekspresji. Wszystko to ma swoje źródło w tym jednym doświadczeniu rzeczywistości i życia.

To Bodhidharma przyniósł Buddyzm z Indii do Chin, a następnie nauczał swojego doświadczenia, przekazując je NisoEka Daishi, SansoKanchi Zenji, Doshin Dai Zenji, Gunin Taiman Zenji, Eno Daikan Zenji, aż do 6 Patriarchy. Tak w Chinach przez 100 lat rozwinęło się i ugruntowało nauczanie Zen. A 6 Patriarcha, który zdefiniował zazen jako: "Na zewnątrz nie być poruszanym przez cokolwiek co się pojawia przed - to nazywa się Za. Wewnątrz nie trzymać się niczego, co wcześniej zostało przez nas pojęte - to jest aspektem Zen”. W ten sposób właśnie dał wyjaśnienie temu czym jest zazen.

Mówiąc o doświadczaniu zazen: musimy odnieść się do tego, że żyjemy w dualistycznym świecie, który powstaje tylko przez nasze dzielenie tego świata. Wierzymy, że te osądzanie świata jest nam potrzebne i z niego właśnie tworzymy dobre i złe osoby, wysoką czy niska górę, mówimy że chmury są piękna a psie odchody brudne, lecz postrzegając wszystko z pierwotnego stanu umysłu, podziały i osądy nie istnieją. Jasnym jest, że świat sam w sobie nie jest dualistyczny, lecz dlatego, że patrzymy na świat z dualistycznego punktu widzenia dlatego tak go pojmujemy. 

Siadanie zazen jest odłożeniem tego ciągłego dzielenia na bok, nasza świadomość podczas siedzenia tylko postrzega i tak właśnie powinniśmy tego doświadczać w czystym stanie umysłu. Jak lustro - tylko odzwierciedlać, bez potrzeby dodawania czegokolwiek. Tak właśnie działa nasza pierwotna świadomość, nie ocenia, nie dodaje czegokolwiek i tym jest Zen. To jest esencja naszego siedzenia. Całkowicie puścić, wracając do tego stanu umysłu – tym właśnie jest siedzenie.

Zazen nie jest więc formą fizycznego siedzenia, ale raczej nie dodawania żadnych idei i konceptów do tego co postrzegamy. Nie dodawanie idei na temat tego jak rzeczy powinny być, to bazuje na wiedzy i doświadczeniu, które zgromadziliśmy. Tylko postrzegać ten moment, ten świat, właśnie teraz jakim jest naprzeciw nas. Tym jest Zen. Bez walki z samym sobą, bez dochodzenia do ślepego zaułka. Zazen nie jest ani walką z podziałami i konceptami, które się pojawiają, ani również walką by żadne myśli się nie pojawiały. Tak długo jak prowadzimy wewnętrzną walkę i wysiłki, nie jest to praktyką zazen. Jak z dzikim psem, który musi być trzymany na smyczy. Tak długo jak pies nie przyzwyczai się do chodzenia przy nodze, wtedy nawet można zabrać smycz, on i tak będzie szedł przy nodze, następnie może być wyćwiczony do tego stopnia by prowadził ludzi. Tym właśnie jest nasza praktyka zazen. Mówi się, że zazen jest bramą wejścia w miejsce stabilnego umysłu, nie ma niczego o co powinniśmy się martwić siedząc zazen.

Proszę nie śledźcie żadnych idei dotyczących tego czym zazen powinno być, zostawcie je wszystkie za sobą. Siedząc tak jakbyście siedzieli pośrodku nieba i ziemi, wracając do swojej pierwotnej życiowej energii, wewnątrz będąc nieporuszonym. Tym jest praktyka zazen. Jeśli wciąż uważacie, że jest coś do osiągnięcia, to nie jest sposób jak z tym postępować 1200 lat temu Hyakujo Ekai Zenji zostawił nam tekst "Zazengi"- nauczanie zen. Tekst, który istnieje w obecnych czasach nie jest tym samym tekstem z powodu zagubienia oryginalnego tekstu i skompilowania przez ludzi obecnego tekstu z ręcznie robionych kopii oryginału. Obecny tekst nie jest więc dokładnie tym samym, ale wciąż posiada zalecenia z oryginału. Jest również tekst dany przez Dogena Zenji zwany "Fukan Zazen Gi ", który bazuje na oryginalnych zapiskach Hyakujo Ekai Zenji, w którym to Dogen daje komentarz swoich wrażeń praktyki zazen.

W pierwszej części Hyakujo Ekai Zenji pisze, że możemy siedzieć zazen tylko jeśli posiadamy współczucie, znaczy to że praktyka zazen jest praktyką Bodhisattwy i jeśli nie posiadasz współczucia, nie ma potrzeby siedzenia zazen. Jest ono potrzebne, żeby być w stanie usiąść. Pokazując nam, że zazen nie dotyczy naszego własnego szczęścia ale oddania swojego całego życia społeczeństwu. By nauczyć się jak to zrobić, po to siedzimy zazen. Siedzieć nie tylko dla naszego własnego szczęścia, ale by oddać wszystko społeczeństwu. Z takiego punktu można zacząć praktykę zazen. Zapomnieć o swoim ciele, zapominając o swoich myślach, pozycji, musicie być w stanie odrzucić wszystko, w innym wypadku nie będziecie nawet w stanie usiąść przez 5 minut ze względu na ból. Dalej pisze, że dobrze jest siedzieć w pozycji pełnego lotosu, w której lewa noga zostaje położona na prawym udzie, prawa na lewym udzie, to jest sama podstawa praktyki. Jest również inna nazwa pozycji, w której zmieniamy kolejność nóg. Te 2 pozycje są możliwe, powinniście siedzieć w ten sposób by być w stanie praktykować zazen. To jest wyraźnie napisane. Następne prawa ręka kładziona jest na górze stopy odwrócona do góry, a na niej umieszcza się lewą rękę również odwróconą do góry, kciuki powinny delikatnie się stykać. Następnie odciągamy dolny odcinek pleców prostując kręgosłup, czując jakbyśmy byli podnoszeni za czubek głowy do góry.

Jeśli nie potrafisz przyjąć tej pozycji, nie możesz siedzieć zazen. W zazengi więc mówi się wyraźnie, że siedzenie zazen dotyczy siedzenia w pełnym lotosie, cokolwiek innego nie jest zazen. 

Jeżeli nie siedzisz właściwie, twój stan umysłu nie będzie klarowny, antyczni uczyli tego i siadali w ten sposób. Siedzenie w dowolny sposób nie jest właściwe, wiele osób uważa że chodzi po prostu o siedzenie, ale nie będziemy mieli klarownego stanu umysłu jeśli nie będzie siedzieć właściwie. Znaczy to dokładnie tyle, że znajdujecie się na początku praktyki nie będąc nauczanym właściwie od samego początku o tym, co jest najważniejsze.

Gdy idziecie jako młodzi mnisi do klasztoru musicie siedzieć w pełnym lotosie, zmuszają cię do siedzenia w pełnym lotosie. Na początku jest to tak jakbyście wstąpili do piekła, ale z czasem sami zauważcie, że w rzeczywistości jest to najlepszą pozycją dla tej praktyki i następnie wasze ciało przystosowuje się i przyzwyczai do niej. W Zazengi czytelnie powiedziane jest, że powinniśmy siedzieć w ten sposób a inne pozycje są niewłaściwe. Oczywiście ludzie posiadają różne ciała i to również określone jest w zazengi. Pół lotos również będzie akceptowalny, ale tylko w przypadku gdy ciało nie pozwala na pełen lotos, w innym przypadku jak mówi Zazengi pełen lotos jest możliwy dla każdego.

Harmonizowanie ciała, harmonizowanie oddechu, harmonizowanie umysłu. By być w stanie zharmonizować umysł, to w jaki sposób układamy nasze ciało podczas siedzenia jest sprawą najwyższej wagi i tak pełen lotos jest najlepszy, jeśli nie mamy uszkodzonych nóg. Pół lotos jest akceptowalny ale nie jest dobry. Pół lotos również ma swoje szczegóły. Gdy wznosisz tylko jedną nogę na udo drugiej, wtedy kolano podnosi się do góry i przestajesz być stabilny w swojej postawie, powinieneś położyć przed siebie ręce rozciągając się w przód, nadając napięcie swoim wewnętrznym mięśniom, następnie umieścić kostkę drugiej nogi pod udem i siadaj na niej. Wtedy twoja postawa przypomina piramidę, trójkąt równoramienny. Analizując geometrię piramid, powodem dla którego zostały tak zbudowane jest ich forma, która gromadzi energię niebios. To samo dotyczy naszego ciała. Musimy, czuć że wierzchołki tego trójkąta dotykają ziemi, tak byśmy również stamtąd byli w stanie zgromadzić energię w najlepszy sposób w naszym ciele, nie dotyczy to tylko siedzenia w dowolny sposób ale przez właściwą postawę gromadzenia energii wszechświata. W ten właśnie sposób harmonizuje się nasze ciało, przyjmując prawidłowa postawę nauczaną przez antycznych mistrzów, w przeciwnym wypadku nie jest to prawidłowe zazen.

W czasach Buddy 2 ścieżki - joga i medytacja miały jedno źródło. Tak samo naucza się w szkole jogi , jeśli nie przyjmujecie pozycji właściwie, w zasadzie nie ma sensu ich robić, tak samo jest dla zazen, jeśli nie siedzimy prawidłowo, nie otrzymujemy energii niebios, która przynosi czysty stan umysłu. Siedzenie w dowolnej pozycji i zmaganie się z naszymi stanami umysłu, nie jest właściwym sposobem podejścia do tej praktyki. Jeśli mamy właściwą postawę, z nią w naturalny sposób przychodzi właściwy stan umysłu.

Gdy siadamy zazen powinniśmy wziąć instrukcje pozostawione przez mistrzów i śledzić je uważnie, wtedy już nawet przez przyjęcie postawy wszystkie wątpliwości i trudności naszego codziennego życia znikają. Już tylko przez prawidłowe siedzenie.

Harmonizując w ten sposób ciało, puszczając wszystkie przeszkody, wyprostowując kręgosłup i patrząc około 1m przed siebie na podłogę, skupiając swój wzrok, każdy dźwięk który wpada do twojego ucha nie jest już przeszkodą, ponieważ twój umysł jest uspokojony nic cię nie rozprasza. Tylko przez siedzenie we właściwej postawie, cokolwiek przychodzi do twoich oczu i uszu, nie rozprasza cię. Ta pozycja musi być obserwowana przez każdego z nas i naprawdę tylko kiedy potrafimy przestrzegać tej pozycji możemy wzbudzić w sobie prawdziwe ślubowanie Bodhisattwy. Siadając na grubej poduszce, tylna część naszych pleców w łatwy sposób cofa się. Do tego używamy poduszki zafu, by nasz kręgosłup pozostał prosty i z tego ustawienia delikatnie popychamy dolną część pleców, tak by wyprostować nasz kręgosłup, aż do czubka głowy. Delikatnie cofając podbródek. Inna pozycja nie jest zazen.

Gdy siedzimy w tej postawie zamykamy nasz wewnętrzne mięśnie delikatnie, chodzi tu o obszar pomiędzy pępkiem i kośćmi miednicy, które wyznaczonym przez nie trójkącie posiadają miejsce w którym znajduje się centrum naszego oddychania, gromadzimy energię w tym obszarze podbrzusza i tandemie, zamykając mięśnie odbytu, czujemy jak połączona obręcz mieści podbrzusza napina się, jak i mięśnie znajdujące się w dolnej części pleców. Te "obręcze' mięśni są ze sobą połączone, i jeśli nie umiecie ich używać, wtedy równe nie możecie siedzieć prawidłowego zazen, Mają one wielkie znaczenie dla praktyki zazen. Jeśli nie są odpowiednio napinane pozostaniecie w niespokojnym stanie umysłu uwarunkowani uczuciami i atmosferą, nie doświadczając właściwej czystości, klarowności umysłu, pozwalającej energii nieba przepływać przez wasze całe ciało. Siedzieć w tej właściwej postawie, znaczy otwierać wasze całe ciało na energie nieba a wtedy wasze ciało staje się przepływem tej energii. Jest wiele osób praktykujących jogę, którzy znają to doświadczenie. Energia wkracza przez czubek głowy, a gdy umieścicie rękę nad waszą głową jest to tak jakbyście zamknęli przepływ tej energii i wtedy pojawia się wiele myśli, lecz gdy znów zabierzecie rękę i poczujecie jakbyście wisieli zawieszeni w niebie, wtedy ta energia znowu może płynąć swobodnie i w jednym momencie wszystkie myśli znikają.

Gdy Rosi naucza ludzi zazen, mówi by stali się jak pusta tuba, nie pracujcie nad swoim oddechem w skomplikowany sposób ale prostu stańcie się pustą tubą, pozwalając oddechowi przepływać przez całe wasze ciało, jak przez pustą rurę i wtedy ten przepływ może przebiegać swobodnie przez waszą całą istotę i to jest opisem właściwego doświadczenia tego jak powinniście używać swojego ciała. Już tylko przez użycie tej postawy, wasz umysł stanie się tą energią wszechświata. Tak samo jest w jodze i przyjmowaniem właściwiej postawy również poczujecie ten przepływ energii. Zazen musi być praktykowane w ten sposób i to jest nazywane prawdziwym harmonizowaniem ciała.

Wiele słów “Zazengi” opisuje jak prawidłowo harmonizować ciało, ale następnie jest część o harmonizowaniu oddechu i umysłu, która jest bardzo krótka, ponieważ jeśli prawidłowo harmonizowaliście swoje ciało, z tego naturalnie wypływa właściwe oddychanie.  Harmonizowanie umysłu oznacza doświadczenie kensho-oświecenia takiego jak Budda. Z doświadczeniem kensho wszystko staje się jasne, dlatego reszta nie wymaga wielu słów wyjaśnień. Właściwa postawa służy doświadczeniu kensho i z niego możemy czerpać korzyści w naszym codziennym życiu. Jeśli jesteśmy w stanie utrzymywać tę postawę w naszym zazen, wtedy również wiemy jak nie marnować energii, zmieniając pozycję w pracy, ponieważ nasze ramiona nie są napięte i zawsze jesteśmy w stanie gromadzić energię w tandem i z tego miejsca się poruszać. Dlatego ważnym jest by nauczyć się prawidłowych podstaw jak siedzieć zazen, również dla naszego codziennego życia. Gdy ludzie nie siedzą w ten właściwy sposób, oznacza to, że byli uczeni niewłaściwie. Jest wielu, którzy mają bóle w nogach, lub ich nogi drętwieją, ale możecie uszkodzić wasze nogi jedynie jeśli je skręcacie siadając nie zgodnie z ruchem stawów i ścięgien. Gdy skręcacie kolano i nie ułożycie nogi we właściwy sposób, wtedy noga może zdrętwieć i nawet gdy wstaniecie jej stan się nie poprawi. Może się to nawet skończyć wizytą u lekarza. Ale nie martwcie się, jeśli siądziecie właściwie, zgodnie z układem waszych ścięgien i stawów, używając ich w naturalny sposób bez ich skręcania, nawet wasze nogi zdrętwieją, po wstaniu szybko wrócą do pierwotnego stanu.

Nauczanie zazen w tej formie istniało przez 2500lat, gdyby były to nauki powodujące uszkodzenie waszego ciała, nie przetrwały by tak długo. Uszkodzicie ciało tylko wtedy gdy siedzicie niewłaściwie, jeśli siedzicie i znosicie ból w niewłaściwy sposób. Skoro wszyscy tutaj siedzimy zazen, proszę uważajcie by nie siedzieć niewłaściwie, na początku praktyki, uczcie się jak siedzieć poprawnie, nie uszkodzicie swojego ciała, gdy wstajecie po siedzeniu, ból i odrętwienie znikną. Siedząc niewłaściwie możecie zniszczyć wasze ścięgna i stawy.

Nasze zazen wspierane jest przez mięśnie podbrzusza i pleców, gdy te mięśnie są silne, wtedy, mamy dużo życiowej energii i jesteśmy energiczni i żywi. Na początku praktyki są one słabe, ale im dłużej siedzimy tym te mięśnie stają się silniejsze i osadzone i z tym również zmienia się nasze oddychanie. W Zazengi nie ma dużo słów na temat oddychania, ponieważ za czasów Buddy tylko właściwa postawa była nauczana, Budda nauczał oddychania ale nie w bardzo szczegółowy i opisowy sposób. Wierzono, że już tylko przez odpowiednie ustawienie ciała właściwe oddychanie naturalnie się pojawi, ale obecnie jest tak dużo ludzi, którzy nie są w stanie siedzieć pozycji pełnego z lotosu, nie mogąc siedzieć właściwie, dlatego również pojawiły się bardziej szczegółowe nauki dotyczące oddychania.

Są ludzie, którzy są początkującymi w praktyce zazen, są również ci, którzy są doświadczeni. Wydaje się na tym poziomie, że ludzie są różni, ale by urzeczywistnić naszą prawdziwa naturę, zazen w rzeczywistości nie jest nam potrzebne. Nasza prawdziwa natura nie pojawia się z powodu naszego treningu i nie znika z powodu braku treningu. To nie jest takie skomplikowane. Wszyscy mają myśli, wnosząc je do zazen z dnia codziennego, by puścić te wszystkie myśli, po to robimy sesshin, praktykujemy w naszym codziennym życiu i ta praktyka służy nam byśmy na nowo mogli przyjrzeć się swojemu umysłowi. Można to porównać do mądrości matki, która widząc swoje dziecko płaczące, chce by mu coś dać, używa swojej mądrości by odwrócić jego uwagę pokazując mu piękny kwiat, mówiąc: zobacz jaki on piękny! I w jednym momencie powoduje to zatrzymanie płaczu dziecka. Dlatego nasza praktyka nie dotyczy czegoś specjalnego, ale tego by podczas niej odłożyć nasze wszystkie przywiązania na bok i skoncentrować się tylko na tym momencie, w którym właśnie odnajdujemy siebie.

Możemy obserwować swoje ciało i zauważymy, że nogi bolą, plecy bolą, więc jest wciąż coś co jest w stanie dotykać naszego ciała, czasem czujemy się dobrze, czasem nie tak dobrze i na tym poziomie jest to coś co to zauważamy. Na kolejnym poziomie mamy różne wierzenia i te wierzenia zauważane są przez coś co je postrzega Gdy w ciszy spoglądamy na nas samych, możemy zauważyć, że ciało, emocje, uczucia, wierzenia, nasz stan umysłu również, jest wciąż postrzegany przez oko, które widzi. I wszystkie nasze jaźnie są jednocześnie naszymi nie-jaźniami, w oku, które postrzega je wszystkie, w oku które ostatecznie pozostaje. My mieszamy i chwytamy te wszystkie postrzeżenia, ostatecznie nie potrafiąc rozróżnić czym naprawdę jesteśmy. W zazen mamy czas na to by rzeczywiście uważnie obserwować jak to wszystko działa, oglądać nasze ciało, oglądać nasze myśli, mieć czas by usiąść i zadać sobie pytanie “Kim jest ten, który siedzi? Kto czuje ból? Kto myśli, że coś jest dobre a coś złe?” Mamy tę wewnętrzną przestrzeń, w której jesteśmy w stanie przyglądać się uważnie tym pytaniom.

Analizujemy samych siebie i nie jest łatwym to powstrzymać, ponieważ stało się to naszym nawykiem. Musimy więc stać się świadomi tego oka, które jest na samym dnie za wszystkim. Oka, którego nie da się już ocenić, oko które postrzega już tylko wszystko takim jakim jest, bez umiejętności oceniania, to nazywane jest w zen mistrz mistrza (master of the master). W zazen nie chodzi o zmaganie się ze swoim ciałem, lub zaprzestanie myślenia ale by odkryć to oko, które potrafi po prostu postrzegać, po prostu reflektować. Tym jest zazen, w przeciwnym wypadku wciąż postrzegamy tylko z zewnątrz, szukając konceptu o co chodzi w nim chodzi. Nie jest łatwym stać się tym mistrzem mistrza, ale jeśli to uczynimy, tym jest kensho.

Używając zazen możemy w jasny sposób doświadczać nasze ciało i psychikę i przebijać się głębiej to tego głęboko widzącego oka. Musimy też widzieć naszą kondycje fizyczną i pracować z nią taką jaka jest. Gdy nasze ciało np. czuje ból, wtedy czasem musimy pójść do lekarza, ale w rzeczywistości znamy nasze ciało nawet lepiej niż doktor. W zazen wyraźnie możemy postrzec stan fizyczny naszego ciała i z tego  miejsca możemy się leczyć. W przeciwnym wypadku nie jest to prawdziwe zazen. Postrzegać swoje ciało tak jak gdyby było ono miejscem na naszej dłoni, tak czysty powinien być ten stan, Po miesiącu siedzenia, jesteście w stanie dobrze poznać swoje ciało, nie ma w tym nic trudnego czy specjalnego, po prostu skierujcie swoją uwagę nie na wprost siebie na zewnątrz, ale za sobą, za swoimi plecami i jeśli siedzieć będziecie w ten sposób wyprostowani, będziecie mogli poczuć przestrzeń, w której właśnie siedzicie.

Jesteśmy ssakami i nasz kręgosłup znajduje się centralnie w naszym ciele, ale łatwo tracimy to skupienie na naszym centralnym kręgosłupie, np. gdy prowadzimy samochód przez wiele godzin, skupienie z tyłu staje się nieczytelne ponieważ cały czas prowadzimy będąc skupionym do przodu. Powinniśmy zrobić przerwę co każde 2,3 godziny i rozprostować swój kręgosłup, ponieważ, nie jesteśmy w stanie reagować w prawidłowy sposób, gdy nie jesteśmy skoncentrowani i możemy spowodować przez to wypadek. Tego właśnie możemy bardzo wyraźnie doświadczyć przez praktykę zazen. Absorbując energie nieba, przez czubek naszej głowy, pozwalając by wypełniła całe nasze ciało, i wtedy możemy kontynuować naszą praktykę. Jak jest powiedziane: nasza głowa powinna zostać chłodna, a nasze stopy gorące. Gdy siedzimy zazen i nie mamy ciepłych stóp pokazuje to nam, że nie praktykujemy właściwie, nasza głowa powinna być chłodna i wolna, ramiona również bez napięcia, i z tego stanu wychylamy do tyłu dolną część naszych pleców, skupiając całą energię, którą posiadamy w dolnej części naszego ciała, na podeszwach naszych stóp tak gdy chodzimy, stoimy i pracujemy przenosimy energię w dół. Z tego stanu kontynuujemy swoją pracę, tym jest właśnie używanie zazen w naszym codziennym życiu.

Tanden znajdujący się w naszym podbrzuszu zawsze jest wypełniony energią, z niego możemy prowadzić nasze codzienne życie, następnie możemy dodać oddech jako wsparcie do pracy z naszym ciałem. Oddychanie powinno być jak wodospad, szeroki i wolny, spadający w naszym ciele. W innym wypadku nie jest to zazen. Wydech powinien trwać przynajmniej 8 sekund, następnie gdy dłużej praktykujemy wydłuż się on do 20-30 sekund, wydychaj naturalnie bez forsowania wydechu. Już tylko przez pozostanie z uwagą na oddechu naturalnie staje się on dłuższy, Nie skupiamy uwagi na wdechu, powinien następować on naturalnie. To jest nauka oddychania, którego nauczał Budda nazwana anapanasati, w którym wydech jest długi a wdech naturalny, nie trzeba dodawać do tego nic specjalnego, pracujemy nad tym bez zbędnych wysiłków, po prostu pozostając z wydechem. Ostatni punkt wydechu jest najważniejszym momentem. Jest to technika używania oddechu, nie dotyczy to żadnego specjalnego stanu umysłu, ale gdy wydychamy długo ale w ostatnim momencie, nie skupiamy koncentracji, łatwo ją tracimy robiąc przerwę.  Myśli mogą wkroczyć momentalnie. Dlatego przydatnym jest by w ostatnim momencie wydechu dodać trochę popchnięcia, wydychając delikatnie dalej, tak by móc pozostać z energią, po czym pojawia się naturalny wdech. Jest to sposób by używać oddech i pozostać w stanie głębokiej koncentracji.

Jeśli patrzymy na zazen z zewnątrz, widzimy formę ale jest to tylko mała część praktyki. Zazen objawia się w posturze, ale praktykowane musi być przez cały dzień. Jeśli praktykujesz zazen, które nie wspiera twojego codziennego życia, robienie go jako ćwiczenia nie jest żadnym celem. Zazen jest po to by wspierać twoje codzienne życie. Gdy poznajemy swoje ciało, musimy również dać życie tej praktyce w codzienności. Tak jak powiedział mistrz Hakuin, wysiłki czynione podczas codziennego życia są 10000 razy bardziej cenne od wysiłków podczas siedzącej praktyki.

Zazen powinno trwać 24 godziny na dobę, nie tylko być formą siedzenia, ale w doświadczaniu tej samej energii w codzienności. To wymaga od nas powrotu do podstawy, do źródła i po to siedzimy zazen, następnie uczymy się używać tego we wszystkich aspektach naszego życia. Jeśli siedzimy i czujemy się scentralizowani, skupieni, ale gdy wstajemy wszystko to znika, wtedy nasza praktyka nie ma sensu. Nasze centrum powinno stawać się silniejsze i bardziej czyste im dłużej praktykujemy - wtedy zazen jest prawidłowe. Praktykujemy tak długo, aż się przyzwyczaimy do tego stanu, wtedy nie będzie to wymagaćod nas wysiłku. Na początku zacznij z oddechem, który nazywa się sussokan, który osadza twoją energie w tanden, Parę lat temu podczas sesshin Polsce byli ludzie, którzy zapytani o praktykę jaką wykonują odpowiadali: zuisokan, którym jest śledzenie oddechu.  Wydawała mi się ta odpowiedź dziwna, ponieważ na początku zazen kiedy siadamy, rozpoczynamy od sussokan-liczenia oddechów i gdy wraz z nim wzrasta i rozwija się esencja, naturalnie przechodzimy do śledzenia oddechu zuisokan. Nie musimy już dodawać liczenia, zuisokan jest to naturalnym procesem. Stawanie się świadomym zuisokan i staranie się praktykować tylko to, jest rodzajem próby wykreowania czegoś, nie jest sposobem dojścia do śledzenia i pozostania z oddechem.

Gdy wasza praktyka rozwija się, następnym rodzajem oddechu jaki jesteście w stanie doświadczyć jest oddychanie tenden. Znowu nie jest to niczym specjalnym, lecz po po prostu procesem, który następuje gdy pozostajecie z praktyką i dolnym podbrzuszem. Staje się ono pełne, wypełnione energią, jest to stan w którym odczucie oddechu praktycznie znika, wdech i wydech przestają być zauważalne, gdy całkowicie nasz oddech przeniesiony jest do przepony, tanden osadza się, uspokaja i zmienia w oddech zwany tanden breathing. Na początku wciąż musi on być prowadzony do momentu, w którym tanden robi się płaski, a następnie pojawia się naturalny wdech, ale gdy nasz oddech dojrzewa, możemy odczuć tanden jak piłkę nożną, zawsze przepełnioną energią, i ten stan wykorzystywany może być swobodnie w naszym codziennym życiu, ponieważ nieustannie możemy pozostać osadzeni w tanden, mogąc pracować i mówić do innych pozostając wciąż w tej pełnej energii. Oddech powinien dojrzewać właśnie w ten naturalny sposób, nie być czymś co staramy się stworzyć, w przeciwnym wypadku dodawać będziemy napięcie do naszych ramion, szyi, co utrudni praktykę. Musicie pozwolić by to naturalnie dojrzewało nie spiesząc się. Gdy poczujecie, że to się osadziło, samo zmieni się to w oddech tanden, który będzie pozostawał z wami w każmy aspekcie waszego życia. Nie tylko podczas praktyki zazen, tracąc go podczas gdy tylko wstajeniemy z poduszki. Będzie przez cały dzień pozostawał z wami, a wy będzie mogli pozostać w pełni przytomnym stanie umysłu, niezależnie od tego czy ludzie będą was chwalić czy krytykować. Nie będzie was to poruszać ponieważ, osadzeni będziecie w przytomności energii tanden. Proszę patrzcie na to jak na sprawę najwyższej wagi waszej praktyki zazen.

W ten sposób podczas praktyki zazen wyzwalamy nasze ciało, przynosząc uspokojony stan umysłu do naszego codziennego życia. Jest wiele innych sposobów z którymi w kreatywny sposób możecie pracować nad swoim zazen, na przykład wers, który można recytować: “to morze energii tanden jest jest prawdziwą podstawą wyciszenia, jest moim domem, moje ciało wypełnione jest nim od stóp do czubka głowy, z niego wypływa cała energia”. Budzenie takiej świadomości jest jednym ze sposobów wzmacniania energii w naszym ciele.

Innym sposobem jest wyobrażenie mikstury masła połączonego z jajkiem, miodem i wanilią. Umiejscowienie go na czubku głowy, mikstura rozpuszczana pod wpływem temperatury twojego ciała zaczyna powoli spływać w dół głowy, szyi, klatki piersiowej, wzdłuż rąk, aż do czubków palca, dalej do twoich kolan, stóp. Przez samo kontynuowanie wyobrażenia tej mikstury spływającej w dół naszego ciała, zaczynamy czuć jej zapach i jej konsystencje, a odczuwanie tego powoduje naturalne wzmocnienie płynięcie przez ciało energii. Tak zobaczcie, że nie chodzi tylko o siedzenie i znoszenie bólu, ale kreatywne wspieranie płynięcie energii i pobudzania jej w naszym ciele. Do tego właśnie używamy różnego rodzaju pomocy. To może być joga, chi kung, tai chi, wszystkie te techniki są w waszym zasięgu, wzmacniając przepływ energii, tak by wraz z nią móc wejść w spokojny stan umysłu i pozostać zdrowym w naszej całej istocie.

Nie chodzi tu tylko o uspokojenie naszego ciała i umysłu, ale jak już powiedziane zostało od samego początku, jedynym celem tej praktyki jest doświadczenie kensho. Doświadczenie mistrza mistrza. Nie jest to więc tylko praktyka naszego fizycznego ciała, w której obserwujemy przepływ energii i czujemy się uspokojeni, ale praktyka by stać się tym okiem zen, po to właśnie praktykujemy zazen. Proszę pamiętajcie i zwróćcie uwagę na to, że zazen nie dotyczy tylko obserwowania prawidłowej postawy i formy, ale by również uważnie spoglądać do wewnątrz, prowadzić tą praktykę wewnątrz, obserwując przepływ energii, jej dojrzewanie. Z tego miejsca doświadczenie przebudzenia naszego umysłu do naszego prawdziwego umysłu będzie możliwe.

Roshi na tym zakończył te proste instrukcje dotyczące zazen, deklarując, że w przyszłości pragnie pomagać ludziom w właściwej praktyce zazen, której celem jest przebudzenie się do naszej pierwotnej natury. Powinniśmy spędzać nasz czas na prawidłowej praktyce, a nie na błędach i niepotrzebnych rozważaniach.

Szukaj